czwartek, 15 czerwca 2017

Ogród bylinowy po zimie w centrum Międzyzdrojów. Ratujemy pszczoły.

Kłosowiec 'Blue Fortune' ( agastache ).
Patrząc na ten widok, mam przed oczyma miejsce z przed paru miesięcy, kiedy pszczoły, motyle, trzmiele kołowały w tańcu nad kwiatami, zbierając nektar.
To samo miejsce w lipcu 2016 roku, gdzie królują jeżówki, przetaczniki, werbena patagońska.
Kwiecień tego roku i odradzające się rośliny z uśpienia.
Szybko wystartowały krwaniki - Achillea filipendulina 'Conoration Gold'.
Mamy i pysznogłówkę dwoistą (Monarda didyma ).
Maj i słońce, które się nareszcie pojawiło, nadało szybsze tempo wzrostu wszystkim roślinom w ogrodzie. 
Tutaj swoje szaleństwo wzrostu rozpoczął przegorzan kulisty, przegorzan lepki (Echinops sphaerocephalus L).
Jeżówki,  te piękne byliny, karzą na siebie czekać dłużej.
 Dosłownie z dnia, na dzień budzi się życie w tym zakątku zielonego świata.
Tutaj wielką radość sprawił złocień różowy (Chrysantemum coccineum), który w tym roku nabrał siły, którą pokazał kwitnieniem.
Chcecie uzyskać mocny akcent kolorystyczny wczesną wiosną? 
Polecam.
Złocień różowy z bliźniakiem ;) 


Krwawnik - Achillea millefolium 'Red Beauty', zachwyca intensywnym kolorem.
Kolejny z rodziny krwawników o którym wspominałam wcześniej.


Te urocze małe kwiaty, to amsonia nadreńska trudno dostępna odmiana 'Blue Ice'.
Wolno rosnąca odmiana, która pojawiła się dopiero rok po wysadzeniu.
Przetacznik kłosowy 'Red Fox' - Veronica spicata.
To pięknie wybarwiająca się bylina.


Kolejna smukła piękność, która dopiero teraz zaczyna pokazywać swoje piękno, to przetacznik kłosowy   - Veronica spicata 'Christa'.
Cechą, która wyróżnia tą roślinę, na tle innych  przetaczników, jest pofalowany grzebień.
Przegorzan kulisty ma się cudownie w tym roku.

Drakiew kaukaska - Scabiosa caucasica. Pięknie niebieska bylina, która wabi motyle.
 Na pierwszym planie kłosowce.
Tak jest teraz, w ogrodzie pełnym bylin w centrum miasta.

Choć ten bylinowy świat wygląda dobrze, to już wiele pracy zostało wykonane,  jeszcze więcej przed nami. Pokrzywy, i inne chwasty  rosną w dobrym tempie.
W wielu miejscach, są wielkie rodziny mrówek, których w tym roku wyjątkowo dużo w całym mieście, a jak wiemy, te małe owady potrafią uszkodzić wiele roślin.
Naprawiamy zniszczenia, które dokonywane są przez ludzi, także przez zwierzaki np. koty mają tutaj kuwetę, psiakom też dobrze w tym miejscu.
Ogrody w mieście mają to do siebie, że narażone są na wiele zewnętrznych czynników, na które nie mamy wpływu. Te i inne historie, są częścią życia wszystkich, którzy zajmują się zielenią miejską, lecz, czy mamy zaprzestać swoich działań na rzecz zieleni w miastach? 
Nie!
Wręcz, przeciwnie. Twórzmy wszyscy cudowne przestrzenie pełne kolorów, zapachów kwiatów i roślin, które dają pożywienie naszym mały braciom zapylaczom.
Ratuję pszczoły, trzmiele w mieście i na swoim balkonie. 
Kocham naturę i jej życie. Serdeczności wszystkim posyłam. Anida Kostrzewa.