sobota, 9 kwietnia 2016

Jestem chora...

Kocham swoją chorobę zwaną pasją.
Dziś wolny dzień od pracy wśród zieleni, ale przecież jak to możliwe, żeby nie zajrzeć do miejsca w którym to, pojawiają się roślinne nowości, a także wiosenne kolory, których tak bardzo brakowało.
Zajrzałam do centrum ogrodniczego w Świnoujściu.
Cyklameny zwane fiołkami alpejskimi.
Cudownie rażące kolory, które od pierwszego momentu przykuły mój wzrok.
O! Proszę jak miło widzieć znajome osoby, które na mój widok jak jeden mąż pytały,
 a Ty już bez kwiatów żyć nie możesz? 
Nie...tu śmiech!
Przecież nie mogę, skoro od dziecka cała moja rodzina miała bzika na punkcie roślin.
Bawiłam się w ogrodach, tworzyłam małe mozaiki z kwiatów.
Czy pamiętacie tzw. sekrety?
Kopało się dołek w którym to, umieszczaliśmy kwiatki z trawników, był to stokrotki, mlecze, czy inne chwasty. 
Szukaliśmy rozbitych szkiełek, czyli wszelakie butelki pobite, były dla nas częścią naszych sekretów.
Zielone szkło było skarbem, ponad skarby.
Takim szkiełkiem, zakrywaliśmy kompozycje stworzone przez siebie, ale co było ważne!
Trzeba było zakryć swój skarb, przysypując piaskiem miejsce, żeby następnego dnia odkryć swoje cudo! Ale to były emocje! 
Stokrotki i niezapominajki do sekretów.
Hibiskus.
Zamieram przy nich i nie mogę odejść, by nie zrobić zdjęcia. 
Kwiaty są cudownym tworem, to dzieła natury, które potrafią wyzwolić najpiękniejsze emocje w człowieku.
Hortensje
Popatrzcie na kwiaty, lecz też, na liście, to koronkowa robota natury.

Każda z nich jest inna i ma swoje upodobania, jak my ludzie. ;)
Żarnowce, które się budzą i nie mają zbyt wielkich wymagań, a jednak potrafią dodać koloru w czasie, kiedy najbardziej tego potrzebujemy.
Czego potrzebujemy....
Światła jak rośliny, pielęgnacji, wody, dokarmiania, przestrzeni i warunków w których będziemy się czuć w pełni rozwoju. 
Jedne rośliny kochają cień, inne pełne słońce.
Są też takie, które lubią cięcia i takie, które nie tolerują dotyku, wolą iść swoją drogą.
Jakbym widziała nas ludzi..., dlatego z takim zrozumieniem podchodzę do roślin.
Nie! Nie uczłowieczam ich, lecz spełniam ich wymagania tak, by czuły się jak najlepiej, a wtedy one dadzą nam to, co w nich najlepsze. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz